Melodia rzędowych sześciocylindrówek grała w naszych uszach, wchodząc na różne tony. Pobudzając wyobraźnię, przenosząc do innego wymiaru. Bieszczadzkie krajobrazy przesuwały się za oknem. Przydrożne drzewa wraz z otchłanią lasu przeplatały się nawzajem, niczym misterna, pajęcza sieć. Słoneczne promienie muskały chromowaną galanterię karoserii, a delikatny wiatr, który nieśmiało wpadał do kabiny, rozwiewał nam włosy. Ścisnąwszy mocniej wolant pomyślałem: życie jest piękne, a droga to cel sam w sobie. Docisnąłem gaz... "Rekin" posłusznie wyrwał do przodu, zlewając przerywane pasy na drodze w jedną białą wstęgę... zobacz FILM: BMW Classic Series